sobota, 29 sierpnia 2015

2. Napad , klopoty , przemoc (część 2)

(W radiowozie)

Coś mi tu nie pasuje powiedział Krzysiek. Przecież na umowie widniały podwyższone kwoty czynszu.
 Jedziemy pod adres Kwiatkowskiego 151/1. Dzień dobry - powiedzieli policjanci / funkcjonariusze. Dzień  dobry . Czego państwo tu jeszcze szukają. Jesteśmy tu po to , by wyjaśnić pewną sprawę. Na umowie najmu widnieją podwyższone kwoty czynszowe znacznie wzrosły , a chyba nie powinny. A co pan ze skarbówki. Dobrze przyznam się powiedziała sąsiadka to ja sfałszowałam to zawiadomienie. Za to grozą pani trzy lata więzienia. Chyba nie chcecie wsadzić mnie do więzienia. Tym razem skończy się pouczeniem.


(Na komendzie)

Od razu do siebie wezwał funkcjonariuszy dyżurny. Mam coś do was. Co ? . Ta kobieta nie mogła uczestniczyć w tym napadzie ponieważ była wtedy w miejscowości Wrony  (miejscowość wymyślona) , a to jest jakieś dziesięć minut drogi do miejsca napadu. Dzięki. Policjanci poszli porozmawiać z p. Jolantą Grodowską
Proszę nam powiedzieć całą prawdę , ale jaką prawdę ? zdziwiła się . Przecież ja to zrobiłam. Co wy jeszcze o de mnie chcecie przecież przyznałam się do winy. Pani nie mogła uczestniczyć w tym napadzie , ponieważ była pani w miejscowości Wrony. ( miejscowość wymyślona) .Co pani tam robiła. Byłam u mojej schorowanej matki. Co dzień przyjeżdżam do niej rano i pilnuję by wzięła leki. Mówiła oskarżona.
Proszę nam powiedzieć całą prawdę . Dlaczego pani idzie w zaparte. Dobrze powiem całą prawdę .
To nie ja napadłam na Konrada to mój syn - mówiła kobieta. Ja przyniosę pani telefon z depozytu. To pani do niego zadzwoni. Dobrze zgodziła się

(Rozmowa telefoniczna)
- Paweł tu mama musimy porozmawiać. Natychmiast przyjedź na komendę policji. Rozumiesz ? . Tak , tak wiem co zrobiłeś ,ale ja tu jestem zamiast Ciebie . Przyjedź proszę . Nie, nie, nie sprzedałam  Cię mówiła kobieta. Jak możesz tak mówić. (Rozmowa przerwana).
Chłopak uciekł bo nie chciał przyznać się . Nie pozostało nam nic innego , aby dyżurny rozesłał za nim list gończy.
(Po pracy)

Jak tam Franek zadomowił się ?
Tak już całkowicie , ale to jest fajny chłopak .
Złapano tego chłopaka. Już do nas jedzie - mówił dyżurny .
(St. post. wyszedł z komendy)..
(Dorota powiedziała mu , że nie chce chodzić na kursy księgowej. I że go nie zdradza .  Po prostu rezerwowała stolik w Włoskiej knajpie .)

Czy podoba się 2 część






1 komentarz:

  1. Jak mam być szczera to te opowiadania to opis odcinka 44. Napisałbyś może coś od siebie? Jak dla mnie takie opowiadania nie mają sensu.
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń